Co dla każdego z nas znaczy „być członkiem wspólnoty”? Jak powinna wyglądać wspólnota idealna? Jak inni postrzegają wspólnotę? – na te i wiele innych pytań staraliśmy się odpowiedzieć podczas ostatniego poniedziałkowego spotkania.

„O wspólnocie we wspólnocie” to hasło drugiego wspólnotowego spotkania. Rozważania na ten temat rozpoczęły świadectwa oazowiczów. Ich osobiste doświadczenia, wpływ wspólnoty na ich życie oraz droga duchowej przemiany doskonale pokazały, że każdy wraca do Boga na swój własny indywidualny sposób, co zupełnie nie przeszkadza w tworzeniu wspólnoty – wręcz przeciwnie.

Te rozmyślania kontynuowaliśmy w mniejszych grupach. Rozmawialiśmy o wspólnotach, których doświadczyliśmy w swoim życiu: dla jednych była to rodzina, schola, pielgrzymka, dla drugich – wspólnota ludzi uczestniczących we Mszy Św., czy wcześniejsze formacje oazowe. Staraliśmy się też odpowiedzieć na pytanie jakie cechy powinna posiadać idealna wspólnota. Oto wnioski:

  • Wspólnota wspiera modlitewnie i w sprawach codziennych
  • Wspólnota motywuje do wzrostu duchowego
  • Wspólnota pomaga odnaleźć Boga w życiu codziennym
  • Wspólnota sprzyja poznawaniu ludzi, jej członkowie nie są anonimowi
  • We wspólnocie można doświadczyć radości
  • Członkowie wspólnoty służą sobie wzajemnie
  • Wspólnota jest prawdziwa, szczera
  • Wspólnota sprawia, że jej członkowie czują się potrzebni

Dyskusja rozgorzała, gdy przyszło nam rozprawić się z mitami. Greckim daliśmy spokój, ale te dotyczące wspólnoty mogą być powodem do niepokoju… Warto się zastanowić jak postrzegają wspólnotę ludzie z zewnątrz, ludzie pragnący przyłączyć się do jakiejś wspólnoty lub nawet jej członkowie. Często zdarza się, że ich opinie nie mają pokrycia w rzeczywistości i często opierają się na pojedynczych przypadkach. Postrzeganie wspólnoty oparte na takich mitach ma na nią niszczący wpływ. Zebraliśmy osiem takich mitów, które z powodzeniem obaliliśmy:

  1. Lepiej pamiętać porażki niż sukcesy.
  2. Modlitwa załatwi wszystko, a wspólnotowa jest lepsza od osobistej.
  3. Ludzie we wspólnocie powinni być jednomyślni i wszystko robić razem.
  4. Dobra wspólnota nie zmienia się.
  5. Osoby z długim stażem są mądrzejsze, one rządzą wspólnotą.
  6. Jest oderwana od rzeczywistego świata.
  7. Aby rozwijać się we wspólnocie, wystarczy w niej być.
  8. Ja na nic się nie przydam, po co mam się wtrącać.

Te rozważania doprowadziły nas do następujących wniosków: po pierwsze, we wspólnocie ważne jest to, co daję ludziom, a nie czego od nich oczekuję; po drugie, wspólnotę się TWORZY, a nie tylko się w niej jest; po trzecie, ważne jest, aby chcieć dzielić się sobą z innymi.

 

Jak zauważył moderator naszej wspólnoty, ks. Andrzej: „Wspólnota ma dwa wymiary: wertykalny czyli skierowany do Boga i horyzontalny czyli skierowany do innych ludzi. Wymiar wertykalny jest pierwszy i najważniejszy, dlatego wspólnota zaczyna się od modlitwy. Wspólnotę tworzy się na kolanach. Wspólnota zaczyna się od mojej wspólnoty z Bogiem. Z tej wspólnoty rodzi się wspólnota z braćmi.”

 

Najbliższe wydarzenia